Wrzuciliśmy Helę z Kazikiem w ostry rytm treningowy.- ścinaliśmy masę jak się dało, odsysanie, odcinanie, wyrzucanie, wylewanie. Nie było zmiłuj. Potem niestety wybraliśmy się na ostatnie zakupy do księgarni. Hela z małym znowu pod 28 kg, Kaziu też przytył - może wypocą w trasie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz