Australia

Bylo już późno. Stanowczo za poźno. Pan Paweł zerwał się z materaca. Telefon z budzikiem leżał wciśnięty pod poduszką - wszystko wskazywało, że został uduszony półtorej godziny wcześniej. Pan Paweł był już po trzydziestce, przynajmniej według czasu GMT-11.
Kilka godzin pożniej widzimy już Pana Pawła... czytaj dalej

________________________________________________________________________________________________
Phascolarctos cinereus - gatunek torbacza z rodziny Koalowatych
Zamieszkuje wyższe gałęzie eukaliptusów zmuszając wszystkich pasażerów oraz kierowcę samochodu do zadzierania głowy w niewygodnej pozycji i wgapiania się w korony drzew miast uważnego spoglądania na drogę. Mimo to ogranicza liczbę wypadków... czytaj dalej

________________________________________________________________________________________________
Może to od zwrotnikowego slońca, może od australijskiego wina, a może od skakania głową do przodu w fale Pacyfiku. Mniejsza o przyczynę, w każdym razie z powodu dziwnych zawirowań czasoprzestrzeni wylądowaliśmy na kilka dni w USA lat siedemdziesiątych... czytaj dalej 
____________________________________________________________________________________

Pierwszą podwózkę złapaliśmy w Rockhampton jeszcze przed wjazdem do miasta. Wylądowaliśmy poźno (tanie linie, opóźnienia, wiadomo), było już ciemno. Stojącą na podjeździe dla taksówek panią zapytaliśmy o autobus i tu pierwsza niespodzianka - Autobus? Nie sądże, żebyśmy mieli tu jakieś autobusy do miasta. Ale możemy się podzielić taksówką. Wielka ulga, wsiadamy. Jak się okazuje kemping jest w zupełnie inną stronę, ale no worries... czytaj dalej
__________________________________________________________________________________________________
Błekitna mgiełka unosząca się nad eukaliptusowymi lasami musiała przemawiać do wyobraźni skazańców odsiadujących wyroki na australijskim wygnaniu. Wierzyli, że za nieprzebytymi górami odkryją Chiny, co równało się przynajmniej nikłej perspektywie powrotu do domu. Kto im ten szalony pomysł podsunął do głowy - nie wiadomo. Żart udał się doskonale. Nikt do końca nie wie ilu skazańców zmarło, czy zaginęło pośród gęstych lasów....czytaj dalej 
__________________________________________________________________________________________________
Dzień zaczął się straszliwie. Nasz dzielny mały netbook powiedział dosyć tego australijskiego napięcia i system nie odpala. Potem informacja turystyczna u podnóża najlepszych gór w kraju okazała się turystyczną akwizycją. Nie macie samochodu? Chcecie chodzić? Tam nie ma gdzie spać! Podejrzliwe niedowiarki jesteśmy, więc poszliśmy sprawdzić. Wszyscy z wyjatkiem jednego starszego pana patrzyli na nasze plecaki jak na cudo jakiejś pary szaleńców... czytaj dalej 
 
__________________________________________________________________________________________________
 
Znowu słyszeliśmy o powodziach w Rockhampton. Byliśmy tam z miesiąc temu.
Jednym z efektów bezpośredniego poznawania świata jest to ze staje się nam trochę bliższy, a ludzie na drugim krańcu świata przestają być anonimowi.  Banał, ale jest coś więcej.
To co widzimy na codzień w mediach - informacje o powodziach, kataklizmach, wojnach przestają być pustymi newsami wywołującymi tylko westchnienie 'wow, ci to mieli pecha' Zastanawiamy się jak... czytaj dalej