piątek, 10 grudnia 2010

Gory Blekitne



Blekita mgielka unoszaca sie nad eukaliptusowymi lasami musiala przemawiac do wyobrazni skazancow odsiadujacych wyroki na australijskim wygnaniu. Wierzyli, ze za nieprzebytymi gorami odkryja Chiny, co rownalo sie przynajmniej niklej perspektywie powrotu do domu. Kto im ten szalony pomysl podsunal do glowy nie wiadomo. Zart udal sie doskonale.  Nikt do konca nie wie ilu skazancow zmarlo czy zaginelo posrod gestych lasow gor blekitnych, nikt tez nie wie ilu dozylo swoich dni zyjac z lokalnymi Aborygenami. W kazdym razie na poczatku XIX wieku w anglicy w koncu znalezli droge przez gory, znalezli tez sporo wegla i dalej historia potoczyla sie szybciej.

Dzis Gory Blekitne to jedna z wizytowek Australii. Wystarcza dwie godziny jazdy od Sydney, godzina drogi na piechote i mozna zanurzyc sie w puszczy prawie ze dziewiczej. Gory przez wiekszosc czasu spowija mgla, ale nawet w tym im do twarzy. Na szlaku nie spotkalismy nikogo, poza stadami glodnych pijawek. Wysokosci skromne 600-800 metrow, przewyzszenia po 300-400 sta. Maszetowac mozna godzinami (nawet trzeba jak sie zatrzymacie to atak pijawek). Tych godzin mielismy tylko kilkanascie, ale na pewno warto.

Po lewej widzicie Panstwo gore

a po prawej miejsce na jedzenie
po 17 tys km zuzylismy racje NATO..
... tylko paprykarza nie bylo








6 komentarzy:

  1. Ale rację tylko do połowy zużyliście? Piękne widoki. :-D

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeciez wiesz, ze jezdzimy tylko w deszczowe rejony - do polowy zuzylismy papier toaletowy zanim troche lisci sie wysuszylo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale co, oni tam mają latające pijawki?!?!?

    OdpowiedzUsuń
  4. No one sa dosyc dlugie i poruszja sie tak jak takie kolorowe plastikowe sprezyny - raz jednym koncem raz drugim. Tylko ze potrafia tez w gore. Poza tym dobrze sie kamufluja - maja kolor ziemi i wchodza pod sznurowadla i we wszystkie zakamarki buta. I bardzo mocno sie przysysaja do tegoz buta. Wiec zanim zdejmiesz jedna i obejrzysz noge, juz jest piec nastepnych. Jedyny sposob to zasuwac przez ten las i zatrzymywac sie tylko na wielkich kamieniach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Łaaaa... ale moja racja daleko dojechała :D

    OdpowiedzUsuń