piątek, 20 grudnia 2013

Najpiękniejsze muzeum transportu i motoryzacji na świecie



Muzeum, zajmuje powierzchnię 1/3 Polski. W prawdzie jest słabo rozplanowane, bo ciągnie się przez ponad tysiąc kilometrów ze wschodu na zachód, ale lokalizację ma znakomitą - 90 mil od największego domu starców "Florida".
Dzięki staraniom wieloletniego kustosza tego muzeum udało się zgromadzić rewelacyjną kolekcję ok. 60 tys. zabytkowych aut z USA. Jakby tego było mało, znajdziecie tu jeszcze kilkadziesiąt tysięcy zabytków motoryzacji sowieckiej, odważne, eksperymentalne konstrukcje lokalne, motocykle, pojazdy konne i stare pociągi. Jedyne niedopatrzenie to absolutny brak w kolekcji jednostek pływających. Jak dowiedziałem się od miejscowych fascynatów motoryzacji jest to konsekwencja przyjętej strategii budowy kolekcji muzealnej. Jeszcze w latach sześćdziesiątych kustosz-założyciel, Fidel Alejandro Castro Ruz, zdecydował się wprowadzić rewolucyjny, jak na owe czasy mecenat. Zrezygnował, z opieki wielkich i zamożnych sponsorów i postawił na coś co dziś nazywamy Crowd-sourcing, pracę tłumów. Fidel pozyskał do projektu setki tysięcy drobnych kolekcjonerów-hobbystów, którzy do dziś poświęcają całe popołudnia na pielęgnowanie swoich samochodowych zabytków, dłubiąc, klepiąc, malując i polerując. Zazdrośni muzealnicy z USA, zabronili udzielać miejscowym jakiegokolwiek wsparcia - wiele części jest więc lokalnymi zamiennikami.
Podejście crowdsourcing'owe nie sprawdziło się jedynie w przypadku kolekcjonerów jednostek pływających. Ci postanowili udać się ze swoimi eksponatami do ośrodków wystawienniczych na północy. Podobno obawiali się wpływu gorącego, wilgotnego klimatu na ożaglowanie i drewno.

Skrzydło Imperialistycznych Potworów:






Sekcja sowiecka:

Lada - wersja amfibia
Czarna Czajka - obiekt westchnień wielu towarzyszy


 






Sekcja polska:
Król tuningu




Sekcja kubańska


One horse power - tradycyjne dorożki są zakazane w  bardziej reprezentacyjnych częściach kraju
Onee man power - ryksze są głównym środkiem transportu w Starej Hawanie, szerokość opon dostosowana do jakośći dróg







Coco taxi - mistrzostwo kubańskiego designu (całkiem serio) 


"Świat za sto lat"

współczesne samochody  zwykle występują w seksji chińskiej, ale jak widać są wyjątki








5 komentarzy:

  1. Lubię muzea techniki :)!!!
    A jak stoją wejściówki? Są jakieś pakiety rodzinne?
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Są, nawet sporo. O podróżowaniu z dzieckiem będzie oddzielny wpis. Kuba pod wieloma względami jest przyjazna dzieciom, choć pewnie nie tak bardzo jak ludziom, którzy dopiero ćwiczą ich robienie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziecko do 2 lat nie placi za samolot ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jarku, zgodnie z zapowiedzią http://12stref.blogspot.com/2014/03/kuba-z-dzieckiem-ceny-transport-wizy-i.html
    Pakiet żona+dziecko z jednej strony trochę drożej jeśli chodzi o transport, z drugiej strony chyba taniej jeśli chodzi o rozrywki i napoje w porównaniu np: do pakietu 60-cioletni samotny Kanadyjczyk (o jak te dziewczyny tam z nich ciągną ;-).

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mogę się nadziwić jakie mają tam zdobycze techniki. W sumie ładnie to wygląda.

    OdpowiedzUsuń