sobota, 30 października 2010

Na straganie w dzień targowy

Takie słyszy się rozmowy:


"Może się pan tu pochyli,
Pan tak więdnie, panie chilli"

"Cóż się dziwić, mój bananie,
Przegapiłem dziś śniadanie!"

Odpowiada mu krewetka
"Spójrz na kaczkę - ta jest krzepka!"

Krab po brzuszku kaczkę klepie:
"Jak tam, kaczko? Coraz lepiej?"

"Dzięki, dzięki, panie krabie,
Tutaj cieplej niż w Warszawie

Lecz kolendra - z tą jest gorzej:
Blada, chuda, spać nie może."

"A to kicha" -
Tuńczyk wzdycha

Mango stroni od cebuli,
A cebula doń się czuli:

"Moje Mango, moje złote,
Na co dzisiaj masz ochotę? "

Mango tylko nos zatyka:
"Niech no pani prędzej zmyka,

Ja chcę żonę mieć z tropiku,
Żadne z Panią fiku-miku"

"A to kicha" -
Tuńczyk wzdycha

Słychać głos tamarynowca:
"Gdzie ładuje się ta owca?!"

"Nie bądź znowu taki chyży " -
Odpowiada mu wnet ryżyk.

"Widzieliście, jaki gburek" -
Spod straganu westchnął szczurek.

"Niech rozsądzą nas kokosy!"
"Co, kokosy?! Same włosy?!"

A kokosy mówią smutnie:
"Moi drodzy, po co kłótnie,

Po co wasze swary głupie,
Wnet i tak zginiemy w zupie!"




"A to kicha" -
Tuńczyk wzdycha


A to kicha - tuńczyk wzdycha



Na co nasze swary głupie..

3 komentarze:

  1. Możecie spokojnie zacząć dorabiać chałturkami! Super wierszyk. Powinien wejść do kanonu nauczania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kto jest autorem tego wiersza? Niech się przyzna i podpisze.Bardzo mi się podoba,bo jest z życia wzięty. Jak pamiętam ,szczury towarzyszyły nam nie tylko na ulicach i na straganach ,ale nawet w hotelu. Nic nie piszecie om takim owocu,jak "papaja" czyżby przestały rosnąć? Były bardzo smaczne ,a przede wszystkim w środku zimne.Zajadaliśmy się nimi.podobny wybór owoców będziecie mieć w Kambodży.Pozdrawiamy.Babcia i Dziadek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebisty wierszyk!!! Banan na twarzy :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń